sobota, 30 listopada 2013

OD Sonate CD Connor'a


-Może...na plażę?-Zaproponowałam.
-Idealne miejsce-Powiedział. Kiedy doszliśmy na plażę,zbliżał się zachód słońca. Usiedliśmy na kamieniu i patrzyliśmy. Niebo przybrało tysiące kolorów. Przytuliłam się do niego. On mnie pocałował.
-Lubisz słoną wodę?-Zapytałam
-A co?
-Nic....a masz!-Ochlapałam go wodą morską.
-Osz ty!-Zaczął mnie gonić i zalewać wodą. Chlapaliśmy się tak i popychaliśmy tak,że wpadaliśmy do wody. Skończyło się na tym,że on zepchnął mnie z mostu,a ja jego,po czym pływaliśmy. Niedługo po tym,wyszliśmy roześmiani na brzeg i otrzepaliśmy się z wody. Odepchnęłam jeszcze jego pysk tak,że znów wpadł do wody i poszłam z uśmiechem na pysku. Kiedy mnie dogonił powiedział:
-No wiesz?-Zaśmiał się. Liznęłam go w pysk i pobiegłam przed siebie zarumieniona i uśmiechnięta,a on stał tam z wielkimi oczami. W końcu jednak dogonił mnie (ponownie xd) i przytulił.
<Co dalej Connor?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz